Relacja z wizyty w Walencji
24.08.2017; 16:26
Mecz z Las Palmas okiem Velka
Wielu starszych użytkowników na pewno dobrze pamięta jeszcze użytkownika o nicku Velk. Velk odezwał się w weekend do nas i podesłał kilka fotek z piątkowego meczu, na którym wraz z żoną miał przyjemność być. Oto zapowiadana relacja!
Wakacje z żoną i mecz. Jak pogodzić obie rzeczy? Na szczęście moja żona, mimo że nie zna się na piłce nożnej, zgodziła się pójść na mecz Valencii. Podczas naszego dwutygodniowego pobytu wakacyjnego w Alicante kupiliśmy bilety autobusowe do Walencji oraz bilety na mecz z Las Palmas. Po dwu i półgodzinnej podróży byliśmy już na miejscu. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, więc szybko kupiliśmy szalik i koszulkę Valencii. Obowiązkowo zwiedziliśmy Ciudad de las Artes y las Ciencias (Miasteczko Sztuki i Nauki — przyp. red.).
Następnie wybraliśmy się na plażę i molo, ale coraz szybciej zbliżała się godzina meczu, a nam zaczynało brakować czasu, więc wzięliśmy taksówkę i wyruszyliśmy na Mestalla ok. godziniy 20:45. W trakcie jazdy na jedynym ze skrzyżowań zauważyłem klubowy autobus. Nie sądziłem że będzie tak szybko jechał w stronę stadionu więc nie zdążyłem zrobić zdjęcia.
Pod samym stadionem czekaliśmy przy wejściu dla VIP, razem z innymi kibicami, klubowym kamerzystą i dziennikarzami, licząc na to, że drużyna będzie tam przywitana przez fanów, lecz — jak się okazało później — drużyna wjechała na stadion bocznym wejściem i na stadion weszła bez witania się z sympatykami.
Godzina czekania pod wejściem VIP nie była jednak do końca zmarnowana, ponieważ wśród różnych osobistości lokalnych na meczu zjawił się znany nam wszystkim Vicente Rodriguez. Kompletnie mnie zamurowało i zmarnowałem kolejna okazję na świetne zdjęcie.
Gdy już byliśmy pewni, że drużyna nie pojawi się przy głównej bramie, sami poszliśmy zająć nasze miejsca. Niewiele powyżej kamerzystów telewizyjnych miejsca są fantastyczne, absolutnie polecam. Atmosfera idealna, doping Curva Nord bardzo głośny. Po chwili wyszły obie drużyny na boisko, minuta ciszy i zaczął się mecz
Podczas przerwy chwilę grała orkiestra. Około 35000 ludzi na meczu otwarcia to trochę słabo ale po ostatnich sezonach zupełnie nie dziwne. Cały mecz zleciał nam bardzo szybko ale też bardzo przyjemnie. Na pewno jeśli nadarzy się okazja to chętnie to powtórzymy. Być może dzięki temu meczowi VCF zyskało kolejną fankę w postaci mojej żony.
Więcej filmów z Mestalla znajdziecie na kanale Velka pod tym adresem. My jako redakcja zachęcamy Was do podsyłania nam materiałów ze swoich wyjazdów i wizyt w Walencji! W miarę możliwości z wielką chęcią wrzucimy je na stronę główną, bądź nasz profil facebookowy. Kontakt z redakcją najłatwiej uzyskać przez naszą skrzynkę mailową (admin@vcf.pl) oraz wspomniany wyżej fanpage VCF.pl
KOMENTARZE
Klik
Klik
Klik
Klik
Klik
« Wsteczskomentuj