Silva wraca do składu
03.01.2010; 21:11
Czy Hiszpan zagra z Deportivo?
Dokładnie 29 listopada 2009 roku David Silva doznał kontuzji, która miała wykluczyć go z gry na nawet półtora miesiąca. Dzisiaj okazuje się, że Kanaryjczyk będzie mógł zagrać w środowym meczu z Deportivo w Pucharze Króla. Jednak ostateczną decyzję co do występu Silvy podejmie trener.
Mecz z Mallorcą nie należał do tych, które Silva chciałby zapamiętać. To właśnie wtedy Hiszpan doznał zwichnięcia wiązadła bocznego, a po szczegółowych badaniach okazało się, że piłkarz będzie musiał pauzować półtora miesiąca. Na jego szczęście okazało się, że w ciągu tego czasu nie ucierpiała muskulatura gracza, co znacznie przyspieszyło rekonwalescencję. Klubowy lekarz Jordi Candel co prawda spodziewał się najgorszego, lecz uszkodzenia doznało tylko wiązadło w kolanie.
Wraz z początkiem tego tygodnia Silva rozpoczął treningi z drużyną. Pierwszy normalny trening piłkarz odbył dopiero we wtorek, a juz w piątek ukończył zajęcia bez żadnych przerw. Mister wprawdzie mógł powołać reprezentanta Hiszpanii na mecz z Espanyolem, jednak na przedmeczowej konferencji stwierdził, że nie ma jeszcze sensu ryzykować. Teraz Emery nie ma wątpliwości, że młody gracz jest gotowy do gry - jednak nie wiadomo, czy Silva będzie miał okazję zagrać w środowym meczu z Deportivo la Coruña. Decyzja zapadnie we wtorek.
Kategoria: Raporty Medyczne | Superdeporte
skomentuj
(9)
KOMENTARZE
Z jednej strony marzy mi się jak najszybszy powrót Silvy, z drugiej zaś długotrwała passa występów Mago, stąd nie należy chyba zbędnie ryzykować. Na spotkanie CdR można by zastosować multum różnych rozwiązań jeszcze bez Silvy, jak np. dać ponownie szansę Albie, lub Vicente (jeśli ma doznać kolejnej kontuzji, to pewnie sam wolałby na murawie, podczas meczu, jeśli zaś nowe metody leczenia okazały się dla niego zbawienne - wyśmienicie - tak czy siak chętnie znów ujrzymy go w akcji), ustawić na mediapunta ponowie Evera, lub Manuela, no a zawsze możemy doczekać się zatwierdzenia transferu Choriego, wtedy zaś zastąpienie Silvy osobą nowego nabytku byłoby najbardziej spodziewanym rozwiązaniem. Nie wspomnę już o marzeniu ściętej głowy - grze dwoma klasycznymi napastnikami, a że jest komu zaufać, para Villa-Zigic od wyjściowych minut byłaby jak najbardziej wskazana, zaś kilkadziesiąt minut dla Miku, pozwoliłoby przyjrzeć się dokładniej możliwościom tego egzotycznego grajka.
Rywal jak najbardziej do ogrania bez Silvy, wystarczy zagrać Zigiciem i celować w niego, a na pewno coś wpadnie. Szkoda męczyć Villę na nich.
Nie musi wyjść od razu w pierwszym składzie, ale jak nie będzie nam szło z Deportivo, to nie widzę problemu żeby go za kogoś wstawić.
« Wsteczskomentuj